Jak myślisz, ile z tych 600 tysięcy jest związane z wandalizmem dokonywanym na postoju od środka? Może 10 procent. Reszta to wandalizm w czasie wykonywania kursów, graffiti, lecące szyby. Takie propozycje jak Kuby to wylewanie pasażera z kąpielą.Darek pisze: Szkoda że niektórzy nie zauważają skali tego zjawiska. 600 tys. złotych, mówi ci to coś? To suma którą samo MZK wydaje na naprawę powandalową taboru. MZK powinno naprawdę ostro zacząć debatować jak temu zaradzić, i to może być jeden ze sposobów.
Sposoby na zapobieganie dewastacji taboru i infrastruktury
Moderator: spooney
-
- Członek Stowarzyszenia
- Posty: 2215
- Rejestracja: 2007-01-12, 00:15
- Lokalizacja: Bydgoszcz
No to zaproponuj coś konkretnego. Myślisz, że w MZK o tym nie myślą?pawel_nk pisze:W gazetach piszą już o tym problemie od kilku ładnych lat. Przez ten czas MZK nie wymyśliło praktycznie nic w tym zakresie. Pojawiła się właściwie tylko jedna inicjatywa, która dodatkowo nie wypaliła ("aby pasażerowie zgłaszali dewastację"). Także to po częsci też wina MZK.
Jelcz M11 #2641 Volvo B10MA #2459
Kamery w Mercach są ustawione na ostatnie drzwi zamiast na ostatnie siedzenia (chociaż kamery już nie odstraszają).
Dobrze że nówki mają wieżę po lewej stronie. Wandale nie mają praktycznie dostępu do swojego ulubionego miejsca na popisy czyli tyłu siedzenia. Siedzenia są przodem do siebie, oraz tyłem do wieży i okna (podobnie jak w solarisach). W solarisach nie ma problemu ze zniszczonymi siedzeniami. Plagą są za to wlepki, bo nikomu nie chce się ich zrywać.
Ps. Zrzuta na flaszkę dla Łyżka. Się nam chłopak napracuje. Ile to już postów dzisiaj powstało?
Dobrze że nówki mają wieżę po lewej stronie. Wandale nie mają praktycznie dostępu do swojego ulubionego miejsca na popisy czyli tyłu siedzenia. Siedzenia są przodem do siebie, oraz tyłem do wieży i okna (podobnie jak w solarisach). W solarisach nie ma problemu ze zniszczonymi siedzeniami. Plagą są za to wlepki, bo nikomu nie chce się ich zrywać.
Ps. Zrzuta na flaszkę dla Łyżka. Się nam chłopak napracuje. Ile to już postów dzisiaj powstało?
80 lat komunikacji autobusowej w Bydgoszczy 1936-2016
- Dawid Szramke
- Posty: 1210
- Rejestracja: 2007-01-06, 16:52
- Lokalizacja: Bydgoszcz-Wilczak
- Kontakt:
Panowie panowie. Nawet jeśli kierowca jest w autobusie to nie raz ma wyłączony monitoring lub po prostu jest to stare volvo i nic nie zobaczy. Nic nie da, że kierowca będzie siedział w autobusie. Za nim wezwie jakiekolwiek służby to "pasażer" zniknie. Więc takie tłumaczenie, że kierowca ma siedzieć w autobusie jest dla mnie bez sensu. Darek jeśli chodzi o zrywanie vlepek to dany autobus jest myty gruntownie raz w miesiącu,a tylko wtedy są usuwane vlepki. Więc zanim dany autobus dostanie swoją kolej to potrwa to trochę i będą nowe vlepki do tego czasu. Volvo7000A ciekawe co Ty byś zrobił jeśli byś miał stare volvo i widział dewastacje na pętli. Nawet jeśli byś zamknął drzwi to byś miał wtedy wybitą szybę i wandal by zniknął z autobusu.
Więc najlepiej nic nie robić?Dawid Szramke pisze:Za nim wezwie jakiekolwiek służby to "pasażer" zniknie
I to jest najgłupsze jakie może być myślenie Polskiego narodu.
Zazwyczaj jest tak w zakładach pracy, że pracownik ponosi odpowiedzialność za powierzone mu mienie. Widać w MZK tego nie ma.
W sytuacji, gdy kierowca zauważy wandalizm powinien natychmiast alarmować centralę i na tym jego obowiązek by się kończył.
Po zjeździe do zajezdni wszystkie graffiti, uszkodzenia itp skutki wandalizmu były by sprawdzane czy kierowca zgłaszał. Jeśli nie to bach - stówka kary dyscyplinarnej.
Teraz to kierowca ma to głęboko...
Uwierzcie, że wtedy autobusy były by przynajmniej o połowę mniej dewastowane.
- Dawid Szramke
- Posty: 1210
- Rejestracja: 2007-01-06, 16:52
- Lokalizacja: Bydgoszcz-Wilczak
- Kontakt:
A co ma zrobić? Uszkodzenia są zazwyczaj zgłaszane na koniec służby. Co to da że to zgłosi? Widać nie jeździłeś za kierownicą autobusu i nie znasz tego smaku. Na każdą dewastację taboru przyjeżdża Centrala Ruchu. Jak nie na miasto to na zajezdnie i robi zdjęcia zdewastowanego miejsca. Najpierw zorientuj się w temacie kolego :)Podam Tobie głupi przykład. W zeszłym roku puścili autobusy na Za T 6 bo był jakiś wypadek na torach. Kierowca zgłaszał dewastację w czasie jej trwania.Wiesz jak się to skończyło? Stracił 2 telefony komórkowe i został dotkliwie pobity.volvo7000A pisze:Więc najlepiej nic nie robić?
I to jest najgłupsze jakie może być myślenie Polskiego narodu.
Z tego co mi wiadomo to dewastację kierowca powinien zgłosić od razu. Ciekawe czy Pan Czyrny byłby dumny ze swojego kierowcy gdy ten patrzyłby się jak dewastują nowego merca za ponad milion złotych...Dawid Szramke pisze:A co ma zrobić? Uszkodzenia są zazwyczaj zgłaszane na koniec służby. Co to da że to zgłosi? Widać nie jeździłeś za kierownicą autobusu i nie znasz tego smaku. Na każdą dewastację taboru przyjeżdża Centrala Ruchu. Jak nie na miasto to na zajezdnie i robi zdjęcia zdewastowanego miejsca. Najpierw zorientuj się w temacie kolego :)Podam Tobie głupi przykład. W zeszłym roku puścili autobusy na Za T 6 bo był jakiś wypadek na torach. Kierowca zgłaszał dewastację w czasie jej trwania.Wiesz jak się to skończyło? Stracił 2 telefony komórkowe i został dotkliwie pobity.
No czyli wniosek jeden - temat do zamknięcia, bo przecież MZK nie chce zapobiegać wandalizmowi.
PS. W temacie to ja się lepiej orientuję niż Ty...
- Dawid Szramke
- Posty: 1210
- Rejestracja: 2007-01-06, 16:52
- Lokalizacja: Bydgoszcz-Wilczak
- Kontakt:
Mam wątpliwości Ale dobra niech Tobie będzie. Ja na zajezdni pracuje ponad 2 lata i widzę co się dzieje. Ale oczywiście Ty wiesz lepiej. MZK jest bezbronne w tych kwestiach. Ale Tobie można tłumaczyć jak małemu dziecko. Zatrzymanie wandala w autobusie nic Tobie nie da bo grozi to jeszcze gorszymi uszkodzeniami autobusu. Wandal wyłamie Tobie drzwi zbije szybę i Tobie jeszcze da w nos , Ty sądzisz , że wszystko ładnie pięknie wyjdzie. Jeżeli jest poważna dewastacja to Centrala Ruchu jest wzywana na trasę. Ja na skanerze radiowym słyszałem wystarczająco zgłaszanych uszkodzeń jak i na liniach dziennych jak i nocnych. Więc nie wmawiaj mi, że znasz temat bo Ty tylko posługujesz się przepisami.volvo7000A pisze:PS. W temacie to ja się lepiej orientuję niż Ty...
Dawid ma rację, winy nie ponoszą kierowcy tylko policja która jeśli zostanie wezwana przyjeżdża po takim czasie że po delikwentach śladu nie ma. Każdy wandalizm jest natychmiast zgłaszany. Ale co robi policja? Najczęściej mała szkodliwość- jeśli szyba lub kasownik to spisują dane a po miesiącu MZK dostaje list o umorzeniu.
80 lat komunikacji autobusowej w Bydgoszczy 1936-2016
- Krzysztof Juszczak
- Posty: 1567
- Rejestracja: 2007-02-03, 12:25
- Lokalizacja: Poznań
Przepisy a rzeczywistość to 2 różne rzeczy.
Kierowcy zwyczajnie powinni być wyposażeni w broń
MZK też nie jest bez winy, wydają 600.000 i co?
Nie mogą wandalodpornie wyposażać autobusów?
Od dawna istnieją farby, z których można ścierać wszystko, siedzenia? Koniecznie muszą być gąbki? Według statystyk tylko 1/3 polaków myje się codziennie(kompleksowo).
Ile spędzamy w autobusie? 10-20 min, nieczęsto więcej, dlatego proponuję dobrze wyprofilowane siedzenia, ale bez gąbek, dodatkowo opatrzone z tylu lakierem
- wszystko jest kwestią specyfikacji, tak samo przesuwane okna.
Kierowcy zwyczajnie powinni być wyposażeni w broń
MZK też nie jest bez winy, wydają 600.000 i co?
Nie mogą wandalodpornie wyposażać autobusów?
Od dawna istnieją farby, z których można ścierać wszystko, siedzenia? Koniecznie muszą być gąbki? Według statystyk tylko 1/3 polaków myje się codziennie(kompleksowo).
Ile spędzamy w autobusie? 10-20 min, nieczęsto więcej, dlatego proponuję dobrze wyprofilowane siedzenia, ale bez gąbek, dodatkowo opatrzone z tylu lakierem
- wszystko jest kwestią specyfikacji, tak samo przesuwane okna.
ZTM Poznań 12 16 51 85 91 201 234 235
ZDMiKP Bydgoszcz 52 55 59 71 32N 35N
ZDMiKP Bydgoszcz 52 55 59 71 32N 35N
- Dawid Szramke
- Posty: 1210
- Rejestracja: 2007-01-06, 16:52
- Lokalizacja: Bydgoszcz-Wilczak
- Kontakt:
- Krzysztof Juszczak
- Posty: 1567
- Rejestracja: 2007-02-03, 12:25
- Lokalizacja: Poznań
- Dawid Szramke
- Posty: 1210
- Rejestracja: 2007-01-06, 16:52
- Lokalizacja: Bydgoszcz-Wilczak
- Kontakt:
Człowieku zapraszam na tak zwane OC na zajezdnię. Tam wiem wszystko co się dzieje. Zdewastowane autobusy zawsze tam wjeżdżają na sprawdzenie innych rzeczy. Więc skończ z tą swoją filozofią. Po za tym pisałem że mam skaner radiowy, a to jest najodpowiedniejsze źródło.No to gratuluję - w nocy na zajezdni najwięcej się dowiesz i nauczysz, powodzenia.
Ostatnio zmieniony 2009-11-19, 16:27 przez Dawid Szramke, łącznie zmieniany 1 raz.
Chodzi o to, że nie można samowolnie opuszczać stanowiska pracy. Stanowiskiem pracy kierowcy jest autobus, a nie dyżurka. W każdym normalnym zakładzie pracy samowolne opuszczenie stanowiska pracy jest karane lub w skrajnych przypadkach stosuje się zwolnienie.Dawid Szramke pisze:Więc takie tłumaczenie, że kierowca ma siedzieć w autobusie jest dla mnie bez sensu.
A jak kierowca jest w autobusie to zawsze istnieje większa (niewiele większa, ale zawsze większa) szansa na złapanie delikwentów.
- Krzysztof Juszczak
- Posty: 1567
- Rejestracja: 2007-02-03, 12:25
- Lokalizacja: Poznań
Dobre są w tramwajach np.224, 259, 260. Nic prawie z nimi się nie da zrobić.Krzysztof Juszczak pisze:proponuję dobrze wyprofilowane siedzenia
W autobusach może i tak, ale nie w tramwajach. Najwięcej dzieje się w 2 wagonie, a niestety z kabiny za dużo nie widać wnętrza 805Na.A jak kierowca jest w autobusie to zawsze istnieje większa (niewiele większa, ale zawsze większa) szansa na złapanie delikwentów.
- Dawid Szramke
- Posty: 1210
- Rejestracja: 2007-01-06, 16:52
- Lokalizacja: Bydgoszcz-Wilczak
- Kontakt:
Wtedy takie zjawisko nie istniało.że jeszcze mniej zniszczalne były w ogórkach.
Polecam temat o siedzeniach w komunikacji:
viewtopic.php?t=2368
80 lat komunikacji autobusowej w Bydgoszczy 1936-2016
Sorry za pomyłkę. W 2 wagonie nic nie widać co się dzieje. A jeśli chodzi o wyjście na dyżurkę to jest ono spowodowane : potrzebą fizjologiczną, obowiązkiem służbowym lub skorzystaniem z urządzeń socjalnych a to nie jest porzucenie stanowiska pracy. Jeśli chodzi o zapobieganie dewastacjom to sprawa jest beznadziejna bo co może zrobić jeden człowiek przeciw bandzie debili (porócz powiadomienia CR). A samemu lepiej nie reagować bo można mieć skargę za uszkodzenie ciała "pasażera"- wtedy pracownik usłyszy -a po co pan to robił od tego są odpowiednie służby.
Ostatnio zmieniony 2009-11-19, 18:11 przez micha, łącznie zmieniany 1 raz.
Wreszcie ktoś rozumie o co mi chodzipawel_nk pisze:Chodzi o to, że nie można samowolnie opuszczać stanowiska pracy. Stanowiskiem pracy kierowcy jest autobus, a nie dyżurka. W każdym normalnym zakładzie pracy samowolne opuszczenie stanowiska pracy jest karane lub w skrajnych przypadkach stosuje się zwolnienie.
A jak kierowca jest w autobusie to zawsze istnieje większa (niewiele większa, ale zawsze większa) szansa na złapanie delikwentów.
- Dawid Szramke
- Posty: 1210
- Rejestracja: 2007-01-06, 16:52
- Lokalizacja: Bydgoszcz-Wilczak
- Kontakt:
Jest zgłaszane [err=nabieżąco] na bieżąco[/err] a to, że dewastator potrafi drzwi rozwalić lub nawet szybę zbić żeby uciec z autobusu to jest inna sprawa. W MZK nic innego nie mogą zrobić. Gdyby patrole przyjeżdżały też szybciej na wezwania lub natychmiast po wezwaniu to też łapalność ich byłaby większa. Zapodam wam sytuację z Dworca PKP co usłyszałem na skanerze. Kierowca zgłaszał w czasie dewastacji autobusu na pętli jak siedział w środku. Oni jak usłyszeli, że kierowca zgłasza to w tym momencie stracił tylnie drzwi (były zamknięte żeby nie uciekli). Więc jak wniosek z tego?Kamil3836 pisze:volvo7000A napisał/a:
Raczej nic. Uważam, że powiadomienie Centrali powinno być obowiązkiem i na tym odpowiedzialność kierowców i motorniczych się kończy.
Przecież tak jest robione... Więc, co tu jeszcze zmieniać?
Ostatnio zmieniony 2009-11-19, 18:14 przez Dawid Szramke, łącznie zmieniany 1 raz.
Co powiem to [err=wg.] wg[/err] Ciebie źle.Dawid Szramke pisze:Więc jak wniosek z tego??
No to Ty się człowieku zdecyduj czy uważasz, że dewastację obsługa pojazdu powinna od razu zgłaszać, czy też nic nie robić, czekać aż wyjdą i sprawdzać straty?
Ostatnio zmieniony 2009-11-19, 18:16 przez reputed, łącznie zmieniany 1 raz.
- Dawid Szramke
- Posty: 1210
- Rejestracja: 2007-01-06, 16:52
- Lokalizacja: Bydgoszcz-Wilczak
- Kontakt:
Ja chce Tobie uświadomić jak wygląda w rzeczywistości sytuacja. Nawet jeśli zatrzymasz takiego delikwenta w autobusie to licz się z większymi stratami w autobusie. Chyba, że akurat będzie jechał patrol policji co graniczy z cudem. Kierowcy muszą zgłaszać od razu uszkodzenia. Ale zazwyczaj kończy się to tak jak pisałem już. Nie mam zamiaru się z Tobą kłócić bo na tym forum nie polega. Po prostu wyjaśniam Tobie jak ja to widzę to wszystko .volvo7000A pisze:Co powiem to wg. Ciebie źle.
No to Ty się człowieku zdecyduj czy uważasz, że dewastację obsługa pojazdu powinna od razu zgłaszać, czy też nic nie robić, czekać aż wyjdą i sprawdzać straty?
A potrafisz prosto odpowiedzieć: zgłaszać czy nie?Dawid Szramke pisze:Ja chce Tobie uświadomić jak wygląda w rzeczywistości sytuacja. Nawet jeśli zatrzymasz takiego delikwenta w autobusie to licz się z większymi stratami w autobusie. Chyba, że akurat będzie jechał patrol policji co graniczy z cudem. Kierowcy muszą zgłaszać od razu uszkodzenia. Ale zazwyczaj kończy się to tak jak pisałem już.
Ja nie każę kierowcy zamykać wandala w pojeździe. Wystarczy samo zgłoszenie. Wandal usłyszy i ucieknie przez otwarte drzwi. Gdyby wszyscy z obsługi zgłaszali od razu to wandale by byli mniej aktywni. To by było skuteczne. Teraz mają to gdzieś, bo wiedzą, że i tak nikt nie reaguje.